Do recenzowania TIVOLI udostępnionego nam przez dealera marki w Warszawie (SsangYong Jaworski-Gajewski) podszedłem mało entuzjastycznie (Koleżanki z Redakcji reagowały bowiem: Hurra! Ładne auto do testu, w dodatku czerwone!), a jednocześnie z dużą dozą sceptycyzmu. Stylistycznie ładna, dynamiczna linia nadwozia, średniej wielkości bryła auta wydawały się na pierwszy rzut oka stworzone właśnie dla kobiety…
Co tu dużo mówić – krwisto-czerwony kolor nadwozia również mocno nęcił zmysły żeńskiej części Redakcji. Mój sceptycyzm sprowadzał się do pytania: „Czy to ładne „opakowanie” nadaje się do jazdy po mieście?”
Model, który miałem okazję testować napędzany był 1,6-litrowym silnikiem na benzynę. Skrzynia biegów – manualna.
Przez kilka dni TIVOLI nie miał lekko – warszawskie korki w trakcie dojazdów do pracy: na plan zdjęciowy i do redakcji i trasa o długości kilkuset kilometrów drogą krajową na realizację nagrań telewizyjnych, równie długa trasa autostradą, liczne podjazdy, i niekoniecznie wyasfaltowane wiejskie dojazdówki przy ekskluzywnym SPA w środku pola…
Okazało się, że moje obawy były zbyt duże, a zachwyt koleżanek całkiem uzasadniony. Podczas jazdy miejskiej tym zgrabnym samochodem niewątpliwie pomagały niewielkie gabaryty, całkiem duży promień skrętu i zwinność auta. Na trasie pozytywnie zaskoczyła moc silnika, który pozwolił na wykonywanie manewrów wyprzedzania bez większych problemów. Parkowanie z kamerą z tyłu, podglądem i czujnikami parkowania okazało się niezwykle proste i pozbawione najmniejszego ryzyka, nawet – co same przyznały – dla koleżanek z Redakcji. TIVOLI bardzo dobrze radził sobie na nierównej drodze z dziurami (nierówności nie były mocno odczuwalne) jak i na podjazdach (samochód nie „leciał” do tyłu).
Dobrym pomysłem jest system inteligentnego kierowcy, który pozwala na regulowanie wspomagania kierownicy. Dla kogoś o wystarczających umiejętnościach kierowniczych tryb „normalny” zdawał egzamin. Przy trybie „comfort” robi się już bardzo lekko.
Pozytywnym zaskoczeniem okazała się świetna widoczność z fotela kierowcy. W TIVOLI siedzi się wysoko i ma się poczucie „ogarniania” całej przestrzeni zarówno przed nami, jak i po bokach. W lusterkach – świetna widoczność. Oczywiście zarówno lusterka jak i fotel można dowolnie wyregulować dla własnej wygody. Duży plus za spory bagażnik, do którego spokojnie można zapakować kilkuosobową rodzinę lub (jak w moim przypadku) całkiem spory zestaw sprzętu foto o raz wideo niezbędnego do dwudniowej realizacji materiałów reklamowych.
Wnętrze TIVOLI jest estetyczne, a jakość tkanin i materiałów bardzo dobra. Potwierdzali to również pasażerowie, którzy chwalili sobie dużo przestrzeni i wygodę, szczególnie na tylnych siedzeniach. Na plus zaliczyć należy również świetną widoczność dla pasażerów na tylnych siedzeniach, okna są bowiem duże i nikt dzięki temu nie ma klaustrofobicznych lęków.
Dobry system nagłośnienia, możliwość ustawienia automatycznego dopasowywania się świateł do warunków atmosferycznych, składające się podczas zamykania auta automatycznie lusterka, odpalanie bez konieczności używania tradycyjnego kluczyka – te dodatki są przyjemnymi rozwiązaniami.
Więcej szczegółów znajdziecie na stronie dealera SsangYong Jaworski-Gajewski w Warszawie: http://www.ssangyong-jg.pl/
Możecie również zajrzeć na oficjalny profil na FB SsangYong Jaworski-Gajewski!