Bawełna jako przyczyna wojny secesyjnej, rośliny przyprawowe jako cel podróży Kolumba, ziemniaki, których nieurodzaj zmienił historię Irlandii, a potem i Stanów Zjednoczonych… Historia świata wygląda bardzo ciekawie, jeśli spojrzy się na nią od nowa – z punktu widzenia roślin – przekonywał Wojciech Doroszewicz z UW
Wojciech Doroszewicz, doktorant Instytutu Studiów Regionalnych i Globalnych Uniwersytetu Warszawskiego podczas wykładu „Historia świata według roślin” opowiedział, że rośliny zmieniają historię świata. I to nie tylko kulinarną.
Badacz opowiedział m.in. historię tulipanów, które stały się przyczyną pierwszej bańki spekulacyjnej w królestwie Niderlandów. W XVII wieku pojawił się ogromy popyt na tulipany. Szczególnie w cenie były te kwiaty, których płatki były w szczególny sposób wybarwione przez chorobę wirusową. Cebulki takich kwiatów zaczęły osiągać niebotyczne ceny – jedna sztuka niekiedy sprzedawana była za 1000 ówczesnych guldenów, co można porównać do wartości 10-krotności rocznej pensji. Najdroższą cebulkę tulipana sprzedano natomiast aż za 6000 guldenów. Popyt tak przerósł podaż, że wkrótce zaczęto sprzedawać cebulki, które nawet jeszcze nie wyrosły. A to doprowadziło do pierwszego w historii krachu, co zatrzęsło gospodarką ówczesnego państwa.
W historii nieźle namieszał też ziemniak. Ta roślina trafiła do Europy z Ameryki, ale niezbyt szybko przyjęła się jako roślina jadalna. Początkowo nawet – jako że ziemniak na surowo nie nadaje się do spożycia – nazywano go „bulwą Belzebuba”. Roślinę uprawiano więc początkowo w Europie w celach ozdobnych. Doroszewicz powiedział, że Maria Antonina nosiła kwiaty ziemniaka przy swoich sukniach. Dopiero z czasem zrozumiano, że bulwy po ugotowaniu są smaczne i pożywne. Dlatego w XVIII wieku Fryderyk Wielki nakazał w Prusach uprawiać tę roślinę. „Ziemniak zaczął się przyjmować. Bez niego rewolucja przemysłowa nie miałaby miejsca” – ocenił Doroszewicz i wyjaśnił, że dzięki ziemniakom rosnąca liczba ludności w miastach miała co jeść. Światowa gospodarka zaczęła być w dużym stopniu zależna od upraw ziemniaka. Boleśnie przekonała się o tym w drugiej połowie XIX w. Irlandia, kiedy patogeny opanowały tam uprawy ziemniaka. Doprowadziło to do wielkiego głodu w Irlandii. Ponad 1 mln mieszkańców umarło z głodu, a ponad 2 mln wyemigrowały do Stanów Zjednoczonych, co w sporym stopniu wpłynęło na losy tego państwa.
Rośliny stały też u podłoża odkryć geograficznych. W końcu motywacją podróży Krzysztofa Kolumba i poszukiwania nowej drogi do Indii były rośliny korzenne – pieprz, cynamon, goździki, gałka muszkatołowa. Były one drogie i pomagały w przechowywaniu żywności – mięsa, które dzięki konserwacji nie psuło się tak łatwo.
Doroszewicz opowiedział też o roślinach, które pomogły Europejczykom podbić Amerykę. A były to… przywożone ze zwierzętami europejskie chwasty takie jak m.in. mniszek lekarski, koniczyna czy babka. Indianie nazywali je „stopą Anglika”, bo z czasem wyrastały w każdym miejscu, w którym zatrzymywali się najeźdźcy. Dzięki europejskim chwastom zwierzętom hodowlanym – np. krowom i świniom, które przywożono do Ameryki – łatwiej było się zaadaptować do nowych warunków.
Nieco mniej w Polsce znana roślina – brezylka ciernista – odegrała z kolei ważną rolę w historii Brazylii. Doroszewicz wyjaśnił, że nazwa „Brazylia” pochodzi właśnie od brezylki, która była najważniejszą rośliną eksportowaną z tamtych rejonów. Drewno tego drzewa miało walory ozdobne. Stosowano je przy budowie okrętów, mebli czy w lutnictwie. Poza tym z rośliny tej uzyskiwano barwnik stosowany m.in. do barwienia szat biskupich czy kardynalskich. Nadmierna eksploatacja brezylki ciernistej sprawiła jednak, że teraz jest to gatunek zagrożony wyginięciem.
Inną z roślin, która zmieniła historię, był chinowiec. Doroszewicz zwrócił uwagę, że zawarte w korze tego drzewa związki – chinina i chinidyna – pomagają zwalczać malarię. A to malaria sprawiała, że Europejczykom nie udało się podbić Afryki tak szybko jak Ameryki. Kiedy jednak odkryto lek na malarię – droga do podboju Afryki w XIX wieku stała się łatwiejsza.
Również banany zapisały się w historii świata – zwłaszcza w historiach krajów Ameryki Łacińskiej w XX wieku. Korporacja United Fruit Company, która miała monopol na eksport owoców tropikalnych m.in. z krajów Ameryki Środkowej wspierana była przez USA. Korporacja ta tak silnie wpływała na politykę i rządy krajów, że nazywano je potem bananowymi republikami.
Doroszewicz zwrócił też uwagę na rolę bawełny w wojnie secesyjnej. Roślina ta stanowiła trzon gospodarki stanów Południa. Gdyby nie niewolnictwo, uprawa bawełny przestałaby być opłacalna. Dlatego m.in. stany Południa nie zgadzały się, by obalić niewolnictwo.
Źródło: PAP – Nauka w Polsce