W 2030 roku co czwarty policjant w Dubaju może być… robotem. Na razie na ulice wyjedzie jeden elektroniczny funkcjonariusz, którego „służba” zdecyduje o kontynuacji projektu w kolejnych latach
W barwach dubajskiej policji i naturalnych ludzkich rozmiarów, pierwszy robotyczny policjant na Bliskim Wschodzie jest gotowy do służby. Ma oprogramowanie do rozpoznawania twarzy osób poszukiwanych, kamery i stosunkowo szybko porusza się na kołach.
Oczywiście nie ma mowy o broni palnej czy walkach wręcz, robot ma być raczej użyteczną ciekawostką, dzięki której ludzcy funkcjonariusze będą mieć mniej pracy do wykonania. Będzie rejestrował tablice rejestracyjne i informował centralę o wykroczeniach, ma zajmować się podejrzanym bagażem zostawionym w miejscu publicznym czy rozmawiać z przechodniami.
Właśnie dla mieszkańców zadbano, by robot miał przyjazny, prawie komiksowy wygląd. Ma zachęcać do kontaktu, by przechodnie nie bali się podejść do niego, zadać pytania czy zgłosić problem.
Nie jest znany koszt pilotażowego projektu, stworzonego na potrzeby dubajskiej policji w Barcelonie. Jeśli jednak zmotoryzowany „funkcjonariusz” sprawdzi się na ulicach, wkrótce w szeregi służby wkroczy nawet kilkuset kolejnych. Docelowo na ulicach Dubaju co czwarty policjant może być robotem. I to nie za 50 lat, ale już w 2030 roku.
Ma jeszcze jedną zaletę. – Taki robot może pracować dosłownie 24 godziny na dobę. Nie prosi o urlop ani zwolnienie, a tym bardziej nie pójdzie na macierzyński. Jest do dyspozycji przez cały czas – argumentuje brygadier Khalid Nasser Al Razooqi, dyrektor generalny Departamentu Nowych Technologii Policji w Dubaju.
Zdjęcia: Reuters