Ojciec tworzy model serca dla syna

Po raz kolejny okazuje się, że chcieć to móc, a konkretna potrzeba może sprawić, że znacznie wykroczymy poza znane nam schematy i własne umiejętności. Tak było z pewnym programistą informatykiem, który postanowił stworzyć dla swojego chorego syna trójwymiarowy model serca

Ta historia nie tylko napawa optymizmem, ale i motywuje do działania. Wszystko zaczęło się od małego Maciusia, który urodził się ze złożoną wadą serca. Jego rodzice dowiedzieli się o niej dopiero po narodzinach. Postanowili jednak walczyć o zdrowie i życie swojego dziecka. Wada serca polega na niedorozwoju łożyska naczyniowego płucnego, która wymaga wieloetapowego leczenia. Efektem tego leczenia ma być jednak przywrócenie krążenia fizjologicznego. Takiego, które pozwoli dziecku na dwie komory, dwa przedsionki i dwa obiegi krwi, czyli aortalny i tętnicy płucnej.

Cztery operacje Maciuś ma już za sobą. Pierwsza odbyła się w czwartej dobie jego życia. Choć chłopiec dobrze się rozwija to jest to stan przejściowy. Rodzice wiedzą, że zespolenie 11-miesięcznego syna nie jest już wydolne, a jego czekają kolejne operacje. Lekarz kardiochirurg leczący Maćka, Radosław Jaworski ze szpitala w Gdańsku Zaspie rozmawiając o kolejnych operacjach chłopca podpowiedział rodzicom, że w przygotowaniu i zaplanowaniu zabiegów pomógłby trójwymiarowy model serca. Takie modele przygotowują np. lekarze w Stanach Zjednoczonych.

Lekarz zasugerował też, że warto porozmawiać o takim modelu z którąś z uczelni i poprosić o pomoc w jego przygotowaniu. Ojciec dziecka wiedział jednak, że na takie rozmowy uczelnie znajdą czas dopiero po wakacjach. Miał więc przed sobą 2-3 miesiące oczekiwania. Potrzeba ratowania własnego syna była jednak sprawą pilną. Nie można było czekać aż tak długo. – Postanowiłem więc wziąć płytę z badaniem tomograficznym serca i taki model w trójwymiarze wygenerować. Znam się na modelowaniu 3D, ponieważ jestem informatykiem i programistą – opowiada Wojciech Wojtkowski, ojciec Maciusia.

Dodał, że w projektowaniu modelu serca w rzeczywistym rozmiarze pomógł mu jego dawny wykładowca zajmujący się biomechaniką – dr inż. Henryk Olszewski z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu. Konsultowali się oni również z lekarzem prowadzącym dziecko. Trzeba zauważyć, że medycyna i biomechanika zna już wiele modeli i wydruków 3D układów kostnych, oni stworzyli jednak algorytmy tkanek miękkich, które potrzebne były do uzyskania trójwymiarowego modelu serca.

Wojciech Wojtkowski pracuje w Elbląskim Parku Technologicznym a ponieważ Park dysponuje drukarką 3D, poprosił dyrekcję o pomoc w wydrukowaniu modelu serca. Drukowanie trwało 14 godzin, a przygotowanie wszystkich wspomnianych algorytmów dwa miesiące. Model 3D ułatwia jednak przyjęcie konkretnej strategii leczenia i prognozowanie rezultatów.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Edyta Nowicka
Polecamy

Powiązane Artykuły