Gwiazdy również mogą się pewnego dnia obudzić. Podobnie jak ta, którą właśnie zauważono w gwiazdozbiorze Centaura. Polscy astronomowie byli świadkami przebudzenia tzw. gwiazdy nowej
Ta część nieba już od dawna była w centrum zainteresowań naszych badaczy. Obserwacje gwiazdy V1213 Centauri (Nova Centauri 2009) trwające od 2003-2016 roku sprawiły, że nastąpił przełom w interpretacji mechanizmów prowadzących do gigantycznych kataklizmów kosmicznych, jakimi są wybuchy gwiazd nowych. Wszystko to dzięki działaniom prowadzonym w Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytetu Warszawskiego, a dokładniej dzięki przeglądowi nieba The Optical Gravitational Lensing Experiment (OGLE)
Choć Polacy udzielają się w kwestii astronomicznych odkryć to wspomniana analiza stanowi pierwszą od 20 lat zupełnie polską pracę naukową, która znalazła się na stronach tygodnika „Nature”.
Wspomniany wybuch tzw. gwiazdy nowej nastąpił w maju 2009 roku. – W chwili, kiedy gwiazda była najjaśniejsza, była 2 mln razy jaśniejsza niż przed wybuchem. Z czasem nowa przygasła, ale nawet teraz, po siedmiu latach od zaobserwowania tego zjawiska, jest 50 razy jaśniejsza niż na początku obserwacji – mówi Przemek Mróz, pierwszy autor publikacji w „Nature”.
Polacy nie tylko zaobserwowali wybuch na powierzchni gwiazdy, ale i byli w stanie wyjaśnić mechanizmy, które tam wtedy zaszły i nadal zachodzą. Zdaniem naukowców obserwacje są zgodne z teorią hibernacji nowych. Teoria ta czekała na potwierdzenie od 30 lat. Badania te stanowią też przełom w kwestii poznawania mechanizmów prowadzących do gigantycznych eksplozji we Wszechświecie
Czym jest jednak główna bohaterka, a więc gwiazda nowa? Gwiazdy nowe to układy podwójne składające się z dwóch gwiazd krążących po bardzo ciasnych orbitach – w przypadku badanego układu gwiazdy okrążały się raz na 5 godzin. Częścią takiego układu jest biały karzeł, czyli „wypalona” gwiazda, we wnętrzu której nie zachodzą już reakcje termojądrowe. Druga gwiazda – w przypadku układu z gwiazdozbioru Centaura całkiem podobna do Słońca – jest zaś rozciągnięta przez siły grawitacyjne i traci materię, która przepływa w kierunku białego karła, gromadząc się na jego powierzchni. Jeśli już masa zgromadzonego tam gazu jest wystarczająco duża, zaczyna się łańcuch różnych reakcji termojądrowych. Wtedy też stajemy się świadkami gwałtownego kataklizmu, calu układ jaśnieje a gwiazda nowa wybucha.
To, co zaobserwowali naukowcy można wyjaśnić dzięki teorii hibernacji. Zakłada ona, że taka nowa po wybuchu, po jakimś czasie się uspokaja, przygasa i następuje jej „hibernacja”. Po jakimś czasie tego typu sytuacja znowu się powtórzy. Nie wiemy, kiedy dokładnie to się stanie. Może to być zarówno za kilkanaście tysięcy jak i kilka milionów lat.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl