Legionella jest bagatelizowana. Występuje sporadycznie, a do tego nie zawsze jest dobrze rozpoznawana. Bakteria, która ją powoduje czai się zazwyczaj w instalacjach wodociągowych i klimatyzacyjnych
Legionella to jedyna bakteria, która jest przenoszona droga wodną. Różni się od innych tym, że odpowiada za choroby układu oddechowego, a nie jak większość, pokarmowego. Występuje ona w środowisku, zupełnie naturalnie, np. w wodach powierzchniowych, w wilgotnej glebie, w kałużach, stojącej wodzie, ale dopóki gromadzi się w większych ilościach, nie jest dla człowieka groźna.
Dolegliwości nią spowodowane objawiają się na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest tzw. choroba legionistów, która powoduje zapalenia płuc. Druga postać podobna jest do grypy, to tzw. gorączka Pontiac.
Już samo zapalenie płuc może być bardzo niebezpieczne, ponieważ poza gorączką czy wymiotami mogą wystąpić np. zaburzenia neurologiczne. Choć zagrożenie tą chorobą jest niewielkie, narażone jest ok. 2% populacji, to może ona mieć poważne skutki. Śmiertelność w tych wypadkach dochodzi nawet do 20%. Dlaczego? Zazwyczaj po prostu zamiast specyficznych antybiotyków są podawane te rutynowe. Jednak lekarze w Polsce nie mają w zwyczaju w rozmowie z pacjentem sprawdzać, czy choroba nie jest związana z legionellą i nie zlecają zbyt często badania materiału klinicznego.
Kto powinien uważać na legionellę? Przede wszystkim osoby, które mają obniżoną odporność, szczególnie ci po przeszczepach lub borykający się z nowotworami. Powinni na to zwrócić uwagę również diabetycy, palacze, czy osoby starsze. Co ciekawe, mężczyźni chorują na nią 3 razy częściej niż kobiety. Najwięcej zachorowań rejestrowanych jest w okresie letnim, z maksimum w sierpniu. Zachorowaniu na legionellozę sprzyja zmęczenie i stres.
Stwierdzono, że nawet mycie zębów i płukanie ich wodą z kranu powodowało, że ludzie o szczególnie obniżonej odporności zachorowali na legionellozę. Można się jej też nabawić po zachłyśnięciu się wodą na basenie lub wtedy, gdy będziemy mieć kontakt z ziemią, a wiec przesadzając kwiaty czy prowadząc inne prace w ogródku. Im jest cieplej tym prawdopodobieństwo wystąpienia choroby również się zwiększa.
Źródłem bakterii, poza instalacjami wodnymi, mogą być również zupełnie inne rzeczy i miejsca. Sporadyczna legionelloza występuje bowiem np. u kierowców, którzy zapadają na nią właściwie sześć razy częściej niż inni. Badania prowadzone przez Anglików, Japończyków i Holendrów nie wskazały na klimatyzację, jako źródło zakażeń. Prawdopodobnie bakterie namnażają się w kałużach i wciągane są przez system wentylacji samochodu. Obecność bakterii stwierdzono także w płynach do spryskiwania szyb. Dlatego dla bezpieczeństwa należy stosować profesjonalne płyny do spryskiwaczy zawierające biocyd.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl