Paszporty POLITYKI 2020 – nominacje: Film
Reżyser, scenarzysta, operator, absolwent Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Urodził się w 1972 r. w Bydgoszczy, gdzie od dawna prowadzi z Marcinem Sauterem nieformalną uczelnię dla młodych dokumentalistów: Bydgoską Kronikę Filmową przy Miejskim Centrum Kultury. Powołał też do życia grupę filmową Paladino, w której działali jego koledzy, m.in. Tomasz Wolski, Piotr Stasik i Bartosz Konopka. W polskim dokumencie Cuske funkcjonuje od blisko dwóch dekad, a jednak dopiero „Wieloryb z Lorino” udowadnia, jak bardzo jest przenikliwym i uduchowionym obserwatorem. Cuske przez sześć lata jeździł z kamerą na Półwysep Czukocki, by przyjrzeć się z bliska nieludzkim warunkom egzystencji syberyjskich autochtonów.
„Połów tytułowego lewiatana oznacza w jego filmie walkę o biologiczne przetrwanie, ale także istotne doświadczenie wspólnotowe i tożsamościowe” – pisze Anita Piotrowska. „Bez słowa komentarza zostaje wyprowadzony metaforyczny obraz upadłej cywilizacji, z której wypędzono szamanów – świata wypranego z duchowości, gdzie rolę bóstwa pełnił pomnik Lenina” – dodaje Tadeusz Sobolewski.
Maciej Cuske zaczynał jako twórca wideoklipów i reportaży dla TVP, mocno zaznaczając wcześniej swoją obecność w polskim offie. Kręcona w amatorskich warunkach czarna komedia „I co wy na to, Gałuszko?” uchodzi do dziś w tym środowisku za pozycję kultową. Chętnie angażuje się w przedsięwzięcia zbiorowe. Zarówno jego krótkie, jak i średniometrażowe formy wchodzą w skład m.in. antologii „Cisza. Sześć ćwiczeń dokumentalnych”, „Rosja-Polska Nowe spojrzenie” oraz świetnego cyklu „Dekalog… po Dekalogu” – dokumentalnej serii inspirowanej serialem Kieślowskiego.
Cuske nakręcił odcinek „III. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił” poświęcony przygotowaniom do komunii własnego syna. Jest też autorem kilku głośnych dokumentów nagradzanych m.in. na Krakowskim Festiwalu Filmowym. W „Kuracji” (2004 r.) zainteresował się grupą pacjentów jednego z ciechocińskich sanatoriów, tworząc wzruszający, czasami śmieszny portret ludzkiej samotności. W zrealizowanym rok później „Antykwariacie” przestrzeń jednego z żoliborskich sklepików z książkami posłużyła mu do opowieści o potrzebie kontaktu z drugim człowiekiem.
fot. Leszek Zych/Polityka