Świat, zwłaszcza jego damska część, oszalał na jego punkcie po filmie „Titanic”, choć na uznanie krytyków mógł liczyć już wcześniej, m.in. za rolę w „Co gryzie Gilberta Grape’a”. Niezmienny zachwyt nad, już dziś 38 – letnim aktorem, trwa do dziś
„Titanic”, „Aviator”, „Incepcja”, „J. Edgar”, „Django”, „Niebiańska plaża”, „Gangi NY”, „Pokój Marvina”, „Całkowite zaćmienie”, „Chłopięcy świat”, „Co gryzie Giberta Grape’a”, a ostatnio „Wielki Gatsby” – filmografia Leonardo DiCaprio pęka w szwach od dobrych, lepszych i doskonałych obrazów.
2013 rokiem DiCaprio
Calvin Candy, Jay Gatsby, Jordan Belfort – trzy duże role i trzy wielkie hollywoodzkie produkcje. W „Django” ostatnim, mocno kontrowersyjnym filmie Quentina Tarantino, DiCaprio wcielił się w chyba najbardziej odrażającą postać w swojej karierze – Calvina Candiego, białego plantatora – rasistę. Tarantino był mocno rozczarowany tym, że DiCaprio nie otrzymał nominacji do Oscara (Leonardo ma na koncie już trzy, nigdy nie otrzymał nagrody – przyp. red.) za drugoplanową rolę w „western – spaghetti”, jak zwykł nazywać w mediach swoje najnowsze dziecko król współczesnego gangsterskiego kina. Ciekawostką jest fakt, że to sam aktor starał się o rolę u wybitnego reżysera. Ten nie miał obsadzonej roli plantatora z południa i był otwarty na to, jak DiCpario chce ją zagrać. Współpraca doszła do skutku.
– Calvin Candy reprezentuje najgorszy z możliwych upadek moralny południa w tamtych czasach – podsumowuje DiCpario. – Scenariusz był zbyt dobrze napisany, żebym mógł go odpuścić. Poza tym, zawsze chciałem współpracować Jamiem Foxxem, Christophem Waltzem, Samuelem L. Jacksonem i oczywiście z Quntinem Tarantino – tłumaczy udział w wyścigu po rolę u reżysera „Pulp Fiction”.
Jay Gatsby to zupełnie inna rola. Sam film „Great Gatsby” powstał oczywiście na podstawie powieści, autorstwa F. Scotta Fitzgeralda o tym samym tytule. Leonardo sięgnął po książkę pierwszy raz w wieku 15 lat, potem już jako dojrzały 36 – latek. W filmie odtwarza postać mężczyzny, który we własnej głowie tworzy postać potężnego Jay’a Gatsbego i wciela projekcję w życie. Wszystko to robi dla kobiety, którą szczerze i szaleńczo kocha. Sam film Baza Luhrmana to wspaniałe, wysokobudżetowe hollywoodzkie widowisko, ze świetną ścieżką dźwiękową. Wielkie budżety i duże oczekiwania, jakie ciążą na takim obrazie, nie przeraziły DiCaprio i po raz drugi zdecydował się na współpracę z Luhrmannem (pierwszy raz panowie spotkali się na planie filmu „Romeo i Julia” – przyp. red.).
Kilkanaście lat wstecz fani kina z niecierpliwością czekali na kolejny film Scorsese, w którym pojawiał się ulubieniec reżysera – Robert De Niro. Teraz pupilkiem wybitnego reżeysera jest DiCaprio. Do tej pory zagrał w 4 jego filmach: „Gangi NY”, „Infiltracja”, „Aviator”, „Shutter Island”. Piąty obraz duetu „The Wolf of Wall Street” wejdzie do kin w listopadzie.
Leonardo wcieli się w postać Jordana Belforta. Film oparty jest na historii życia kontrowersyjnego maklera, który zarobił dziesiątki milionów dolarów dzięki unikalnej technice sprzedaży, którą wymyślił, potem zaprzepaścił fortunę przez nałóg alkoholowy, a przez manipulacje na giełdzie trafił do więzienia. Belfort od 12 lat jest trzeźwy i jeździ po USA z wykładami motywującymi. – Ten film to jak „Chłopcy z ferajny” tylko z akcją, która dzieje się na Wall Street – powiedział DiCaprio odpowiadając na pytanie, dlaczego przyjął rolę.
Niezapomniane role
Nie każdy młody aktor jest w stanie płynnie przejść z wieku dziecięcego czy nastoletniego do dorosłości i w dodatku zrobić to z sukcesem. DiCaprio niewątpliwie się to udało. Zaczynał od epizodów w reklamach i telewizyjnych serialach. Przy okazji kręcenia serialu „Parenthood” poznał Tobey Maguire’a („Spider Man”, „Great Gatsby”, „Bracia”), z którym przyjaźni się do dziś. „Titanic” (15 tygodni z rzędu na 1. miejscu listy Box Office) uczynił z Leonardo DiCaprio mega gwiazdę, i choć aktor miał momenty, kiedy nienawidził roli Jacka Dawsona, to zawsze doceniał, co ten film zrobił dla jego kariery. W „Romeo i Julii” Baza Luhrmanna zagrał najsłynniejszego romantyka współczesnej literatury. Był wówczas młodym mężczyzną, ale jego rysy twarzy nadal były bardzo chłopięce, co uczyniło go obiektem westchnień nastolatek na całym świecie. W „Catch me if you can” brawurowo wcielił się w postać oszusta Franka Abagnela Jr., a jego talent aktorski błyszczał nawet przy takiej gwieździe jak Tom Hanks, który mu partnerował. W „Infiltracji” miał okazję spotkać na planie swojego idola Jacka Nicholsona. Rola młodego tajnego agenta policji, Billego Costigana, została uznana za najbardziej dojrzałą (na rok 2006) w jego karierze.
W „Basketball Diaries” zagrał kultowego poetę i muzyka Jima Carrolla z NY, wrażliwego chłopca, którego wychowaniem zajęła się ulica. Bardzo dobra, choć nie do końca doceniona rola, a w „Aviatorze” – postać Howarda Hughes’a, wizjonera z obsesją perfekcjonizmu. Jednak dla wielu nadal najlepszą rolą Leonardo jest postać Arniego Grape’a z filmu „Co gryzie Gilberta Grape’a”, którą ukradł film Johnny’emu Deppowi. Tak genialnie wcielił się w postać umysłowo opóźnionego chłopca, że część widzów była przekonana, że rolę odtwarza niepełnosprawna osoba. Krytycy nie mogli się DiCaprio nachwalić i jednogłośnie orzekli, że ten chłopiec, który imię dostał po wielkim artyście, ma ogromny talent. Rolę Arniego pomogła mu zdobyć wcześniejsza kreacja w „Chłopięcym świecie”, w którym wystąpił obok swojego idola Roberta De Niro.
Lenny Williams
Kim jest Lenny Williams? Leonardo DiCaprio za radą swojego agenta, jeszcze jako nastoletnia gwiazda, miał zmienić imię na bardziej amerykańskie, właśnie „Lenny Williams”. Na całe szczęście nigdy do tego nie doszło. Dużym zaskoczeniem dla jego fanów może być fakt, że jest wielkim fanem reality show „Jersey Shore”. Jest również miłośnikiem zwierząt, przez całe swoje życie miał wiele domowych zwierzaków, m.in. jaszczurkę o imieniu Blizzard.
Choć jego filmografia pełna jest różnorodnych ról w świetnych hollywoodzkich produkcjach, to jednak są takie, których z różnych względów nie przyjął. Najbardziej charakterystyczną jest główna rola w American Psycho, za którą zaoferowano mu 20 mln dolarów. Nie zagrał w „American Psycho” ze względu na inne zobowiązania. Choć, czy możemy sobie wyobrazić kogoś innego niż Christiana Bale’a w głównej roli? Był również rozważany jako kandydat do roli Petera Parkera w Spider Manie. Ostatecznie otrzymał ją jego przyjaciel – Tobey Maguire. Mimo, że w tym momencie sam zaliczany jest do grona pierwszoligowych aktorów Hollywood, od zawsze darzy podziwem Roberta De Niro oraz Jacka Nicholsona. Jego ulubioną aktorką jest Meryl Streep, z którą w wieku 18 lat miał okazję zagrać w „Pokoju Marvina”. – Ona jest prawdopodobnie najlepszą aktorką na świecie – mówił z podziwem.
Ekologiczny ekscentryk?
Inną ciekawostką jest, że Leonardo, jako jedna z pierwszych osób, wykupił miejscówkę na lot w kosmos liniami Virgin Galactic. Mimo, że statek kosmiczny nawet jeszcze nie powstał, bilety na lot na nim sprzedają się jak świeże bułeczki. Za 1,5 mln, na aukcji charytatywnej Cinema Against AIDS w maju, jeden z biletów został sprzedany osobie, która dostanie szansę lotu w kosmos razem z DiCaprio.
Leonardo jest posiadaczem niewielkiej wyspy na wybrzeżu Belize, którą ma w planach przekształcić w ośrodek wypoczynkowy korzystający z energii odnawialnej. Skoro już mowa o energii odnawialnej – konikiem DiCaprio jest właśnie troska o środowisko naturalne. Potocznie, tak jak i inne znane osobistości zaangażowane w walkę o dobro planety Ziemii, Leo nazywany jest „Green Celeb”. Aktor ma swoją fundację (www.leonardodicaprio.org), która wspiera „zielone” inicjatywy i przyczynia się do popularyzowania ekologicznego stylu życia, ponadto reżyseruje dokumenty, które przybliżają problemy współczesnego świata. Na przykład, w „11th hour” DiCaprio ostrzega widzów przed globalnym ociepleniem.
Anna Chodacka