To, co dzieje się w kosmosie interesuje i dotyczy także polskich naukowców. Dlaczego określenie własnego, krajowego stanowiska w tej sprawie jest aż tak ważne?
Pierwsza część polskiego programu kosmicznego powinna pojawić się w połowie tego roku. Skąd ten pośpiech? Jesienią rozpoczną się konsultacje w sprawie europejskiej strategii kosmicznej.
W Europejskiej Agencji Kosmicznej rozpocznie się za moment gorący okres. W grudniu tego roku w Lucernie odbędzie się spotkanie najważniejszych osób wchodzących w skład tej jednostki. Wszystko po to, by określić, w którą stronę powinna pójść Europa w swoich działaniach dotyczących kosmosu.
Za przygotowanie polskiego programu odpowiada Departament Innowacyjności w Ministerstwie Rozwoju. Jeżeli jednak nie uda się mu stworzyć własnej strategii do tej pory to Polska nie będzie mogła zająć własnego stanowiska podczas wspomnianego spotkania. Im później uda się to zrobić przedstawicielom naszego kraju tym trudniej będzie im przeforsować swoje zdanie, niektóre pola będą wtedy już zajęte dla innych państw. Dlatego najlepiej zgłosić się ze swoją strategią najszybciej jak to tylko możliwe. Nawet jeżeli będą to tylko jej zręby, a nie całość.
Wiceminister rozwoju Adam Hamryszczak zapewnia, że prace nad strategią już trwają. Potwierdził także aktywność Polski podczas europejskich konsultacji. Chce on, aby wypracowane zostało wspólne stanowisko w tej sprawie. Zaprosił również do dialogu na temat kierunku rozwoju przemysłu kosmicznego.
Rozwój sektora kosmicznego to zadanie, w przypadku którego przecinają się kompetencje Ministerstwa Rozwoju, Ministerstwa Nauki i Ministerstwa Obrony. Współpraca z ESA to także zadanie Polskiej Agencji Kosmicznej, którą powołano w 2014 r. w celu wspierania polskiego przemysłu kosmicznego poprzez łączenie świata biznesu i nauki oraz świadczenie pomocy rodzimym przedsiębiorcom w pozyskiwaniu funduszy z ESA.
Źródło: www.naukawpolsce.pl