Studenci z Wrocławia mogą spełnić swoje naukowe marzenie i w ramach projektu DREAM wysłać w kosmos własny eksperyment. Na rakiecie ESA zbadają, jak przebiega wiercenie w kosmicznych warunkach. By zrealizować plany, potrzebują jednak wsparcia finansowego internautów
Program REXUS/BEXUS prowadzi Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) we współpracy ze Szwedzką Krajową Radą ds. Przestrzeni Kosmicznej (SNSB) i Niemiecką Agencją Kosmiczną. REXUS/BEXUS to skrót od angielskiego Rocket/Balloon Experiments for University Students, czyli eksperymenty rakietowe i balonowe dla studentów szkół wyższych. Na pokładzie rakiety czy balonu można wysłać eksperyment na wysokość 80-90 kilometrów.
Do programu zakwalifikowali się już studenci wrocławskich uczelni. W eksperymencie DREAM (DRilling Experiment for Asteroid Mining) chcą oni zbadać proces wiercenia w warunkach mikrograwitacji i ciśnienia panującego w przestrzeni kosmicznej. „Platformą, która może umożliwić takie testy, jest rakieta z programu REXUS/BEXUS” – powiedziała PAP Dorota Budzyń z Politechniki Wrocławskiej.
Gdy w mieszkaniu będziemy wiercić w suficie, pył poleci nam na głowę. Innymi słowy – na dół, bo tak działa na Ziemi grawitacja. W kosmosie już tak łatwo nie jest. Jak wtedy będą zachowywały się cząsteczki? W którą stronę polecą? Pod jakim kątem? Z jaką prędkością? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań szukają studenci z Wrocławia. Już w marcu br. ze szwedzkiego kosmodromu Esrange w Kirunie rakieta z ich eksperymentem powinna wznieść się ponad atmosferę, by zapewnić im 120 sekund mikrograwitacji oraz próżni – czyli warunki kosmiczne.
„Chcemy sprawdzić, jak zachowuje się podczas wiercenia samo skonstruowane przez nas urządzenie: jak rozkłada się temperatura w próżni, jakie będą naprężenia przy braku grawitacji. Będziemy też badali, co się dzieje z pyłem, który wydobywa się podczas wiercenia” – opisuje rozmówczyni PAP.
Przyznaje, że polscy naukowcy np. z Centrum Badań Kosmicznych PAN mają na swoim koncie zaprojektowanie profesjonalnych urządzeń do wiercenia i pobierania próbek w kosmosie. Jednak studencka misja będzie miała nieco inne zadanie. „Dotychczasowe polskie osiągnięcia i projektowane urządzenia służą do pobierania próbek. Naszym celem nie jest pobranie próbki. Chcemy zająć się stroną naukową tego procesu i dokładnie przeanalizować, jak on przebiega, jakie procesy wówczas zachodzą” – mówi rozmówczyni PAP.
By tak się jednak mogło stać, studenci potrzebują środków finansowych na zakończenie projektu i szukają wsparcia internautów w jednym z serwisów crowdfundingowych. Kwota 25 tys. zł to 100 proc. środków, jakich potrzeba, aby siedmioosobowy zespół poleciał na koło podbiegunowe, do szwedzkiej Kiruny. Plan podróży do Kiruny to lot samolotem, pobyt tam przez dwa tygodnie i powrót – również samolotem. „Z uwagi na poziom skomplikowania eksperymentu i ogromną ilość elementów użytych w projekcie, musimy jechać całym zespołem. Inaczej po prostu nie poradzimy sobie z masą zadań i testów, które czekają nas przed startem rakiety” – podkreślają twórcy eksperymentu DREAM.
Na razie z potrzebnej kwoty studenci zebrali ponad 6 tys. zł. Osoby, które zdecydują się na wsparcie projektu, mogą liczyć na: kubki, koszulki, wygrawerowanie nazwiska na sprzęcie eksperymentalnym, otrzymanie jego części, a nawet samego silnika, który wiercił w kosmosie. Wartość nagrody zależy oczywiście od wysokości udzielonego wsparcia.
Źródło: PAP – Nauka w Polsce