Karol Wójcicki: Trzeba spoglądać w niebo

O tym człowieku z pewnością można powiedzieć, że buja w obłokach. Z drugiej strony wiadomo jednak, że robi to tylko po to, aby jeszcze lepiej poznać to, co dzieje się na niebie. Przecież nikt tak jak on nie potrafi zachwycać się tym, co nad nami, a do tego opowiadać o tym prostym językiem

Karol Wójcicki o swojej pasji zaczął mówić głośno w 2003 r., a więc wtedy, gdy miał 15 lat. Został wówczas członkiem Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. Od 2008 do 2010 r. popularyzował astronomię w planetarium Muzeum Techniki w Warszawie. Wtedy też rozpoczął przygodę z Centrum Nauki Kopernik. W ramach działalności Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii współprowadził cotygodniowe pokazy nocnego nieba przez teleskop, organizował spotkania z młodzieżą w szkołach i prelekcje astronomiczne w Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika w Warszawie. Regularnie uczestniczy w festiwalach nauki organizowanych w całej Polsce i współpracuje z Uniwersytetami Dzieci.

Choć nie ma jeszcze 30. lat to jego biografia obfituje w wiele sukcesów. Wszystko z rodziło się jednak z pasji, którą zaszczepia w innych. – Jestem przekonany, że najprostszą drogą do zrozumienia nocnego nieba jest częste z nim obcowanie. Dlatego w swojej pracy najczęściej zachęcam ludzi do spoglądania w stronę nieba. W naszym społeczeństwie tkwi głębokie zainteresowanie astronomią – wystarczy mały impuls. Może nim być udostępniona na Facebooku grafika informująca o ciekawym wydarzeniu astronomicznym, zaproszenie w mediach do wspólnych obserwacji nocnego nieba czy nawet pokazanie palcem przechodniom na ulicy lecącej po niebie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Takie działania zawsze wiązały się z wyjątkowo przychylnym odbiorem i stawały się przyczynkiem do spędzenia wspólnie czasu i rozmowy o astronomii – zauważył kiedyś Karol Wójcicki.

Sam zaznacza także, iż jego największym osiągnięciem jest wyniesienie na poziom masowy imprez obserwacyjnych. On stoi również za projektem „Z głową w gwiazdach LIVE”, a więc transmisjami wideo prowadzonymi na żywo i nawiązującymi do najciekawszych zjawisk astronomicznych. Dzięki tej inicjatywie udało mu się np. przeprowadzić pierwszą na świecie transmisję brzegowego zakrycia Aldebarana. To rzadkie zjawisko zobaczyło w internecie aż 18 tysięcy osób.

Co ciekawe, poprzez swoją aktywność udaje mu się dotrzeć do osób, które na co dzień w ogóle nie interesują się astronomią. Jest on w stanie, w sposób rzeczowy, ale przede wszystkim zrozumiały przekazać im także z jakimi zjawiskami mamy do czynienia. Jak przyznaje, w popularyzowaniu nauki bardzo pomaga obecność w mediach masowych. Pojawia się m.in. na antenie największych stacji informacyjnych w Polsce

Źródło: naukawpolsce.pap.pl

Edyta Nowicka
Polecamy

Powiązane Artykuły