20 tysięcy kibiców przyjedzie kilkunastoma pociągami z Gdańska i Białegostoku. Wyzwanie: pogodzić trasy przejazdów, bo według tradycyjnego rozkładu wszyscy wjechaliby od tej samej strony.
Wczoraj PZPN podał informację o podziale biletów na finał Pucharu Polski. Tradycyjnie już mecz odbędzie się 2 maja o 16:00 na PGE Narodowym. Największy polski stadion trzeci raz z rzędu powita drużynę z Trójmiasta, choć pierwszy raz będzie nią Lechia Gdańsk. Swój debiut w prestiżowym meczu (od czasu zmiany formatu) zaliczy też Jagiellonia Białystok.
20 tysięcy – większość koleją
Kibice obu drużyn otrzymają po 10 tysięcy wejściówek na każdą z trybun za bramkami. Nie jest jeszcze pewne, kto zasiądzie z której strony. To będzie zależało od logistyki, która w tym roku jest wyjątkowo dokuczliwa.
Fani obu drużyn powinni bowiem dojechać do Warszawy koleją, a ta z obu miast-finalistów prowadzi na północny wschód Stolicy. Najlepszym dworcem dla kibiców z Gdańska byłaby Warszawa Wschodnia lub Warszawa Stadion. Gorzej, że dla Białegostoku tak samo. Dla białostoczan w grę może wchodzić również stacja Wileńska, z kolei pociągi z Gdańska musiałyby okrążyć Warszawę i wjechać od strony centrum, by uniknąć kolizji tras. Aktualnie wszyscy czekają jeszcze na szczegóły.
Ogarnięcie wyjazdu w takiej skali wyłącznie kołowo byłoby ogromnym wyzwaniem (w najlepszym wypadku ponad 200 autobusów). Co prawda zdarzały się na świecie takie konwoje, ale prawie zawsze oznaczają paraliż komunikacyjny na drogach. Przy 6-8 pociągach, jakie planuje wynająć stowarzyszenie Dzieci Białegostoku (i pewnie podobnej liczbie z Gdańska) wpisanie składów na trasy może stanowić problem, ale mniejszy niż zabezpieczenie przejazdu dla setek autobusów.
Na ustalenie szczegółów i organizację nie ma wiele czasu, ponieważ już 23 kwietnia PZPN ma otrzymać gotowe listy osób zapisanych na bilety w obu klubach. W 11 dni (w tym weekend i Wielkanoc) fani ze stowarzyszeń kibiców mają więc do realizacji niesamowitą pracę. Powodzenia!
Ponad 20 tysięcy neutralnych
Kibiców obu drużyn od reszty stadionów oddzielać mają pokaźne sektory buforowe. Tradycyjnie przewidziano je na ok. 7 tys. fotelików. Mogą być zmniejszone bliżej terminu meczu. Jeśli tak się stanie, to bilety z tej puli trafią do otwartej sprzedaży.
Na razie jest w niej ponad 20 tysięcy biletów dla widzów neutralnych. A przynajmniej było. W chwili pisania tego tekstu system pokazuje już tylko parę tysięcy dostępnych miejsc. Już trzeci rok z rzędu finał jest wyceniony na 30-40 zł, zależnie od miejsc. Im bliżej „młynów” obu drużyn, tym taniej.
W sumie więc kibice obu klubów i widzowie neutralni powinni zająć ok. 40 tys. miejsc. Pozostałe grupy odbiorców dzielą się następująco:
- 3000 biletów przekazano uczestnikom, ich rodzicom, opiekunom oraz trenerom, a także partnerom i sponsorom turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, którzy 2 maja również rozgrywają finały na PGE Narodowym;
- 3000 biletów przeznaczono do sprzedaży w kategorii Biznes;
- 2000 dla sponsorów, partnerów i gości PZPN;
- 500 miejsc przeznaczono na stanowiska dziennikarskie.