Często podkreślasz w rozmowach, że fizycznie zapaśnik musi być wszechstronnie przygotowany, a trening jest bardzo złożony.
Damian Janikowski: Na zgrupowaniu mam trzy treningi dziennie po 2 godziny i zdecydowanie jest to wysiłek ekstremalny. Ale ludzie chodzą do pracy na 12 godzin, wracają do domu i też są zmęczeni. W tym momencie jestem w drodze na zimowe zgrupowanie w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Zakopanem, gdzie będziemy mieć dużo, nawet nie chodzenia, a biegania po górach, ćwiczeń siłowych i techniki na macie. Trening zapaśnika to może być zarówno bieganie, jak i pływanie, jazda czy bieg na nartach. Gramy dużo w tenisa, rozciągamy się, mamy sporo zajęć z akrobatyki, czyli wywijamy salta (śmiech). Zapaśnik musi być sprawny i zwinny na macie, musi być wszechstronnie przygotowany. Łączymy wszystkie elementy w całość i tak powstaje dobry zapaśnik.
Podobno dwa dni bez sportu i wariujesz.
Tak jest. To jest też kwestia tego, że ja nie potrafię odpoczywać. Nie potrafię pojechać na wakacje, siedzieć tydzień czy dwa tygodnie, nic nie robić.
Tak mówi o aktywności Damian Janikwski – brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Oto wideo z sesji zdjęciowej, w której wystąpił dla EksMagazynu – kobiecego pisma.