Flagowy model Forda lat 50. to kwintesencja stylistyki tamtego okresu: przepych, nadmiar i nie zawsze spójne pomysły, czym zadziwić klientów. Część z nich się przyjęła, dzięki czemu Fairlane został w ofercie na dłużej.
Dziś pamiętają go już nieliczni, ponieważ seria Fairlane wygasła w 1970 roku, a jednak sylwetki pierwszych dwóch generacji Forda Fairlane oglądamy do dziś w filmach i na zlotach aut klasycznych. Co prawda nawet świetnie zachowane egzemplarze nie są unikatami i nie osiągają zawrotnych cen (wariant ze zdjęcia kosztuje ok. 35 tys. $), ale mówimy przecież o aucie sprzedawanym w milionach egzemplarzy.
Historia Fairlane zaczyna się w 1955 roku, gdy Ford wprowadza zupełnie nowy model auta pełnowymiarowego. Jego nazwa pochodzi od Fair Lane, monstrualnej posiadłości Henryego Forda w Dearborn, Michigan. Już w swym pierwszym wcieleniu – w latach 1955-56 – Fairlane oferował 5 wersji nadwozia, 4 silniki i 2 skrzynie biegów do wyboru. Dla szukających czegoś wyjątkowego w grę wchodziły rozwiązania niestandardowe.
Wyjątkowy, choć przyciężki
Oglądana na zdjęciach druga generacja zadebiutowała w 1957 roku. To wyjątkowy moment w amerykańskiej motoryzacji – szczyt ery atomowej we wzornictwie. Auta stawały się dłuższe, rosły im tylne płetwy, a silnie kontrastujące zestawienia kolorystyczne do dziś przywodzą na myśl właśnie tamten okres, dość rozpustny. Koła zmieniono na mniejsze (14 cali), co sprzyjało obniżeniu zawieszenia i przytuleniu aut do asfaltu.
Ford Fairlane z 1957 roku jest wyjątkowy o tyle, że na froncie ma dominujące „żabie oczy” z silnie zarysowanymi brewkami. Już rok później doszło do faceliftingu, który zmienił lampy na podwójne, lepiej przyjęte przez klientów. Podobnie jest z tyłu, gdzie również dominującym elementem Ford uczynił okrągłe lampy. Dwa kolory nadwozia rozdziela obfity pas chromu, nadający Fairlane odpowiedniego rytmu. Choć już wtedy uważano, że Ford był zbyt zachowawczy. Co prawda Fairlane był bogato zdobiony, ale trend końca lat 50. uwzględniał też spłaszczanie aut, by wizualnie stawały się dłuższe. W modelu Fairlane ta zmiana przyszła dopiero w 1960, a oglądana druga generacja była wciąż dość korpulentna.
Było w czym wybierać
Z prawie 3-metrowym rozstawem osi, Fairlane sprawdzał się w niemal każdej roli. Od przestronnego auta rodzinnego po duży pojazd użytkowy. Właśnie w drugiej generacji do standardowych wersji nadwozia dołączył pick-up Ranchero, dzięki czemu można było wybierać wśród już 8 wersji. Oglądany na zdjęciach kabriolet był również dostępny z 4 drzwiami. Z kolei miękki dach można było wymienić na hardtop (kosztem ogromnego bagażnika).
Oznaczenie 500 wskazuje, że mówimy o flagowej wersji pojazdu. Zresztą – podobnie jak wersja Crown Victoria – 500 później stało się nazwą osobnego modelu. Wersja 500 z otwartym dachem była w 1957 roku najdroższym Fordem w ofercie, wartym 3 tys. $ ze sporą górką. Auto ważyło też swoje, ponad 2 tony. I choć jeszcze w trzeciej generacji Fairlane rósł, to zmiana sytuacji ekonomicznej oznaczała, że rozmiar trzeba było później zredukować. Ale o tym innym razem!
Zdjęcia: Ömer Haktan Bulut