Od wielu lat toczy się dyskusja, ile jaj można jeść. Przez jakiś czas, z powodu obawy przed cholesterolem, ich renoma uległa osłabieniu, mimo, że są bardzo pożywne. W ostatnich latach przeprowadzono wiele badań, na podstawie których można wysnuć następujące wnioski:
– jaja są źródłem bogatego we wszystkie niezbędne aminokwasy białka o wysokiej jakości, które jest uznawane za białko wzorcowe
– zawierają witaminy A, D, B12, B1, B2 , kwas foliowy, żelazo, cynk, potas
– zawierają luteinę i zeaksantynę- karotenoidy, które pomagają chronić oczy przed zwyrodnieniem plamki żółtej, co może prowadzić u seniorów do utraty wzroku,
– zawierają lecytynę, która poprawia zdolność uczenia się oraz cholinę, która jest składnikiem niezbędnym do rozwoju mózgu,
ponadto spożycie jaj wiąże się z poprawą jakości diety i zwiększa uczucie sytości po posiłku.
Obecnie w celu zmniejszenia poziomu cholesterolu LDL kładzie się nacisk głównie na zastępowanie w diecie nasyconych kwasów tłuszczowych (tłuszcze zwierzęce, oleje tropikalne) nienasyconymi kwasami tłuszczowymi (tłuszcze roślinne, tłuste ryby morskie) oraz na niespożywanie przetworzonej żywności zawierającej izomery trans kwasów tłuszczowych (np. gotowe wyroby cukiernicze). Natomiast mniejszą wagę przywiązuje się do cholesterolu pokarmowego.
Ponieważ cholesterol pokarmowy towarzyszy tłuszczom zwierzęcym, ograniczając ich spożycie, ogranicza się także spożycie cholesterolu.
A wracając do jaj: w codziennej diecie osób zdrowych, bez zwiększonego stężenia cholesterolu we krwi, za rozsądne przyjmuje się spożycie do 7 jaj na tydzień.
Kto powinien ograniczać spożywanie całych jaj?
Na obecnym etapie wiedzy uzasadnione jest zalecenie ograniczenia spożywania jaj m.in. przez osoby z cukrzycą, ponieważ wyniki szeregu badań sugerują, że duże spożycie jaj, może nasilać u tych osób wystąpienie chorób sercowo-naczyniowych.
Eksperci sugerują, że u osób z rozpoznaną chorobą sercowo-naczyniową, z podwyższonym stężeniem cholesterolu we krwi, a także z cukrzycą rozsądne jest ograniczanie spożycia jaj do 2 tygodniowo.
Aleksandra Cichocka, dla zdrowie.pap.pl