Ręcznie robione, małoseryjne motocykle są dziś w modzie jak mało kiedy. Ale takiego jeszcze nie było. Ten wykonany od początku do końca ręcznie, odlany z aluminium motocykl jest zasilany elektrycznie!
Pod Frankfurtem na Menem, w niewielkim Gießen istnieje mały warsztat czynny w tygodniu od 9 do 15. Prowadzą go dwie osoby, Enrico i Volker. I choć to mała, lokalna firma, to jest znana na całym świecie, przynajmniej w światku motocykli custom, a więc nieseryjnych.
Sami budują ramy, sami odlewają poszczególne części, sami obszywają siedziska. Cel: stworzenie indywidualnego dzieła. Jeśli motocykl poprawiają po kimś, to ma wyjechać od nich lepszy niż przyjechał. Jeśli budują go od zera, ma być wyjątkowy.
Już od 15 lat wykonują motocykle w imię… Boga. Tak, obaj są gorliwymi chrześcijanami i – podobnie do artystów już z czasów średniowiecza – na każdym swoim dziele umieszczają napis Soli Deo Gloria (lub inicjały SDG), a więc „Tylko Bogu Chwała”. W połączeniu z używaniem najbardziej tradycyjnych możliwych technik rzemiosła stwarza to obraz bardzo konserwatywnego, staroświeckiego warsztatu.
A jednak właśnie tu, spod rąk Enrico wyszedł model AISi9Mg, czyli jedyny w swoim rodzaju tradycyjny motocykl… elektryczny. Nie zwracajcie uwagi na atrapę silnika wewnątrz ramy, choć jest pięknie odlana. Prawdziwy silnik to połączenie tylnego koła, gdzie osadzony jest napęd, z miejscem na baterię pod siodłem. Niestety – i tu pojawia się największa wada projektu – nie ma na razie odpowiednio silnych baterii, by umożliwić uzyskanie długiego zasięgu temu motocyklowi.
Zresztą, najciekawsze jest w nim połączenie klasycznego rzemiosła i ręcznej budowy motocykla z nowoczesnym podejściem. Już sama nazwa motoru zdradza, z czego został wykonany: AISi9Mg to oznaczenie stopu aluminium o zwiększonej twardości. Cała rama i wszystkie elementy odlane są właśnie z niego, stąd efektowny srebrzysty kolor. A do tego wyjątkowa lekkość – ten motocykl można spokojnie podnieść!