Na hasło „kibic futbolowy” każdemu z nas pojawia się w głowie pewien obraz. Choć pomiędzy tymi obrazami występują pewne odmienności to znaczna część osób wiąże wspomnianych kibiców głównie ze stadionowymi wybrykami. Uleganie stereotypom nie zawsze jednak wychodzi nam na dobre. Kibic kibicowi nie jest równy
W świadomości typowego mieszkańca Polski, kształtowanej w dużej mierze przez mass media, dominuje negatywny stereotyp kibica futbolowego. Myśląc w ten sposób nie bierzemy pod uwagę sporych różnic istniejących pomiędzy członkami tej grupy. Zauważył je jednak dr hab. Przemysław Piotrowski, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Zdecydował się on również na podzielenie kibiców na trzy podstawowe kategorie. Pierwsza z nich to tzw. „pikniki” lub inaczej „kibice-konsumenci” – czyli osoby, które nie przychodzą na stadion dla swojej drużyny, ale raczej po to, by obejrzeć ciekawe widowisko sportowe. Drugą kategorią są „ultrasi” – a więc „najbardziej kolorowa i żywiołowo reagująca część stadionu”, kibice fanatycznie kochający swoją drużynę, którzy organizują oprawę meczu i jeżdżą ze swoimi idolami na wszystkie spotkania wyjazdowe. Ta grupa może być agresywna, jednak, jak twierdzi naukowiec, zazwyczaj ograniczają się oni do przemocy słownej. Trzecia grupa to z kolei chuligani, których nazywa się również często „pseudokibicami”. Stoją zazwyczaj za wieloma bójkami czy awanturami, zarówno na stadionie, jak i poza nim. Niejednokrotnie są też powiązani z przestępczością zorganizowaną, a na mecze przychodzą tylko po to, aby wszcząć przeciwko komuś bitwę.
Uproszczeniem jest opinia, według której agresywni kibice – wśród których przeważają najczęściej osoby młode w wieku 16-22 lat – wywodzą się z marginesu społecznego; badania dowodzą, że są wśród nich także, choć w mniejszości, osoby wykształcone, nawet studenci, czy mające wysoki status materialny, np. biznesmeni. W ostatnich latach obserwuje się, że do ultrasów dołączają coraz częściej nastolatki, które czasem tworzą oddzielne podgrupy.
Podobnie jest z ultrasami, którzy niejednokrotnie są myleni z chuliganami. Oni również są przywiązani do pewnych norm i wartości. Co to za wartości? Przede wszystkim honor, wierność, lojalność i poświęcenie.
Nadal nie wiadomo jednak skąd biorą się te agresywne zachowania. Znaczna część z nich związana jest z emocjami, jakie budzi samo widowisko sportowe. Dodatkowo osoby znajdujące się w tłumie mają tendencje do tego, aby postępować irracjonalnie i podążać za innymi. Według Piotrowskiego inne przyczyny stadionowej agresji leżą często w poczuciu alienacji, czyli społecznego wyobcowania, doświadczanego przez jednostkę.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl