Choć od katastrofy w Czarnobylu minęło wiele lat to nadal jest ona ważnym tematem w dyskusjach, szczególnie w gronie badaczy. Dzięki temu zdarzeniu i ich pracy mogliśmy wyciągnąć wiele istotnych wniosków
To pewna ironia losu, że katastrofa w elektrowni atomowej w Czarnobylu – będąca największą katastrofą w historii energetyki jądrowej, i jedną z największych katastrof przemysłowych XX wieku – zdarzyła się w trakcie testu, który miał służyć poprawie bezpieczeństwa. We wtorek minęło 30 lat od tamtych wydarzeń. Przez ten czas jednym z największych wyzwań stało się zwiększanie bezpieczeństwa elektrowni jądrowych.
Trudno się dziwić, że po takiej katastrofie ludzie zaczęli się obawiać wszystkiego, co miało w swej nazwie określenie „jądrowe”. Stąd też zaangażowanie naukowców w badania. Chcieli oni mimo wszystko przełamać ten strach i zmienić spojrzenie na reaktory jądrowe. Efektem ich starań jest znaczna poprawa systemów bezpieczeństwa tego przemysłu.
Zmiany można zauważyć już na przestrzeni 30 minionych lat. Zwiększano na przykład liczbę tzw. elementów pasywnych, które zapewniają bezpieczeństwo dzięki wykorzystaniu prostych zjawisk fizycznych – takich, jak siła grawitacji czy konwekcja. W efekcie powstały rozwiązania, które nawet w razie najgorszej z możliwych awarii mają zadziałać bez udziału człowieka.
Obecnie, spora część reaktorów ma teraz tak wiele zabezpieczeń, że nawet największe z możliwych awarii nie mogą jej teoretycznie uszkodzić. Chodzi tu o awarie powstałe, gdy rdzeń reaktora nie jest chłodzony. Co ważne, nie powinny się one zdarzać częściej niż raz na milion lat. Oznacza to, że nie ma drugiej takiej dziedziny, w której bezpieczeństwo byłoby na tak wysokim poziomie. Ten rozwój w dziedzinie bezpieczeństwa spowodowany był nie przez wielkie ambicje naukowców, a zwykły ludzki strach.
Prof. Ludwik Dobrzyński z Narodowego Centrum Badań Jądrowych twierdzi, że wydarzenia sprzed 30 lat pozwoliły się też przekonać, że nawet w obliczu największej możliwej katastrofy elektrowni jądrowej jej skutki zdrowotne dla okolicznej ludności są bez porównania mniejsze, niż w pierwszej chwili można było sądzić.
Wszystkie te badania toczące się wokół katastrofy sprawiły, że obecnie nie mamy już wielkich pytań dotyczących Czarnobyla. Zastanawiające może być jedynie to jak duża była śmiertelność tych, którzy po katastrofie uczestniczyli w akcji ratunkowej. Ich losy nie są znane, trudno wiec rozsądzić, co się z nimi stało.
W powszechnym przekonaniu najważniejszym problemem energetyki jądrowej jest dziś utylizacja i składowanie odpadów promieniotwórczych. W opinii prof. Dobrzyńskiego problem ten jest jednak wyolbrzymiany, a strach przed odpadami z elektrowni jądrowych – przesadny.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl