Czy alternatywne leczenie działa?

Wielu Polaków korzysta z usług tzw. naturopatów czy uzdrowicieli, czyli osób „leczących” za pomocą różnego rodzaju naturalnych i alternatywnych metod terapeutycznych. O ich skuteczności, a także potencjalnych zagrożeniach dla zdrowia, jakie się z nimi wiążą – rozmawiamy z prof. Wiesławem Jędrzejczakiem, wybitnym hematologiem.

– Pierwotnie nie było medycyny. Byli różni szamani, wróżbici i tak dalej. Potem spośród tej grupy wyłoniła się część, która zaczęła weryfikować to, co robi i z tego wyłoniła się medycyna. Pogrobowcy pozostałych w dalszym ciągu działają – mówi prof. Wiesław Jędrzejczak, przyznając jednocześnie, że spora część metod stosowanych w ramach tzw. medycyny alternatywnej jest de facto nieszkodliwa, o ile w ogóle ma jakieś działanie na organizm.

Specjalista podkreśla, że „prawdziwa” medycyna bazuje na metodach leczniczych, które zostały zweryfikowane naukowo, nie tylko jednak pod kątem tego, czy są skuteczne, lecz również pod kątem tego, czy ich stosowanie daje więcej korzyści niż szkody (w postaci działań niepożądanych).

To właśnie dlatego w sprawach zdrowia zawsze najlepiej jest radzić się lekarza, a nie naturopaty, uzdrowiciela, kręgarza, zielarza, dietetyczki czy trenera fitness. Nawet bowiem np. z pozoru korzystne i obecnie bardzo modne łykanie różnych witamin i suplementów diety – „na ogólne wzmocnienie” – może nam de facto mocno zaszkodzić.

– Witaminy są potrzebne, ale w niewielkich ilościach. Natomiast w większych ilościach one albo nie mają żadnego działania albo wręcz mogą mieć działanie toksyczne – ostrzega prof. Wiesław Jędrzejczak.

Vik, zdrowie.pap.pl

Ela Prochowicz
Polecamy

Powiązane Artykuły