Jest zima, więc musi być zimno, a i warunki do jazdy na rowerze mniej sprzyjające. Jeżeli planujesz, by Twój jednoślad zapadł w sen zimowy, stwórz mu do tego dobre warunki – czy to w mieszkaniu czy poza nim.
Rower pod dachem będzie żył dłużej
Jeżeli tylko mamy taką możliwość, chrońmy swój rower przed negatywnym wpływem warunków atmosferycznych.
– Deszcz, śnieg, mróz, zmiany temperatur sprawiają nie tylko, że z czasem rower pokrywa korozja. Gdy na sprzęt pada deszcz, woda dostaje się do napędu, łożyska lub między szczeliny łańcucha, a zamarznięcie tych kropelek może spowodować niszczenie niektórych elementów. Metalowe fragmenty z pewnością będą narażone na korozję i zardzewienie, staną się bardziej kruche i podatne na uszkodzenia w późniejszym czasie. Poza tym jeżeli chcemy oszczędzić sobie czasu i wydatków na przygotowanie go wiosną do jazdy, zadbajmy o suche miejsce – czy to w mieszkaniu, domu, garażu czy komórce lokatorskiej. To przedłuży życie naszego jednośladu. Nawet wyższy balkon bez zabudowy nie gwarantuje, że sprzęt pozostanie suchy Z drugiej strony – unikajmy klatek schodowych czy niskich balkonów – są to miejsca najbardziej narażone na kradzieże – radzi Bogdan Czarnota, aktualny mistrz Polski w kolarstwie górskim kategorii masters.
Przed zimą warto też odpowiednio zadbać o sprzęt: nasmarować i zabezpieczyć łańcuch, wkład suportu, stery, łożyska w kołach i w przypadku bardziej profesjonalnych rowerów, o zawieszenie i amortyzatory z damperem.
Przechowalnia? Tylko gdy zimą nie jeździmy
W większych miastach to coraz bardziej popularne rozwiązania. Ceny za użyczenie przestrzeni w specjalnych przechowalniach to najczęściej ok. 20-30 zł za miesiąc. To cena niewygórowana, ale warunki atmosferyczne w grudniu czy styczniu potrafią na tyle zaskoczyć, że pojawi się możliwość wyjścia na szybki trening. Wówczas zamiast sięgnąć po sprzęt trzeba udać się do przechowalni. O ile akurat o tej porze będzie otwarta.
Rower w garażu, czyli sytuacja idealna
Wielkim udogodnieniem dla jeżdżących na rowerze jest garaż lub piwnica – kto ma, ten wie. Szczególnie kiedy brakuje czasu, szybkie wstawienie obłoconego czy mokrego po jeździe roweru nie stanowi problemu, a co więcej nie brudzimy mieszkania.
– Warto mimo wszystko zadbać o wydzieloną przestrzeń, w której znajdzie się nasz jednoślad, by przykładowo nie przeciskać się, próbując przejść do samochodu. Wykorzystanie garażu do przechowywania powinno podnieść nasz komfort, a nie sprawić, że rower stanie się przesuwanym co rusz meblem – dodaje Bogdan Czarnota. Coraz większą popularnością cieszą się też garaże ogrodowe, które pomieszczą nie tylko sam rower, lecz też wszelkie wyposażenie lub nawet sprzęty ogrodowe typu: grabie, szpadel, kosiarka. Jeśli mamy obawy czy w danym miejscu pojawi się wilgoć, specjalny pokrowiec będzie przydatny.
Mniejsza przestrzeń to większa kreatywność
W mieszkaniu lub kawalerce swobody mamy mniej. Poza tym idealnie czysty rower tak wygląda tylko na zdjęciach. Aby zachować porządek w mieszkaniu kluczowe będzie pomalowanie ścian ścieralną farbą – oparcie czy dotknięcie rowerem nie spowoduje nieestetycznych plam. Z roweru może ściekać błoto lub woda, więc zabezpieczmy też podłogę np. rozkładając stary ręcznik.
Wykorzystanie odpowiednich akcesoriów pozwoli zaoszczędzić dodatkowe miejsce:
Haki umożliwiają zawieszenie roweru w pozycji pionowej, co może być dużym udogodnieniem. Wkręcając haki zadbajmy o odpowiednią ilość miejsca. Z kolei stojak lepiej sprawdzi się garażu, a dodatkowo będzie przydatny przy konserwacji lub naprawie roweru;
Meble rowerowe, np. zamykana szafa to doskonałe rozwiązanie, które sprawi, że oddzielimy jednoślad od pozostałej części mieszkania i uchroni przed roznoszeniem błota. Tego typu meble pozwalają także pomieścić pozostałe akcesoria, jak kaski, bidony, buty rowerowe czy odzież. Każdy, kto wraca z treningu chciałby w jedno sprawdzone miejsce odkładać drobiazgi, jak telefon, klucze, słuchawki – meble rowerowe zazwyczaj rozwiązują ten problem.
źródło: materiały prasowe dotrelations.pl
